sobota, 2 lipca 2011

Jerozolima

Noclegi mam u sióstr Elżbietanek w sierocińcu na Górze Oliwnej, skąd widać wschodni mur z Bramą Złotą (zamurowaną kiedyś na wszelki wypadek, bo przez nią miał wkroczyc do Jerozolimy zmartwychwstały mesjasz). Fotka poniżej.
W piątek śpiewałem nieszpory po łacinie z franciszkanami w kaplicy przy Grobie Jezusa (starałem się:), odmawiałem koronkę do Miłosierdzia po włosku zwWłoską pielgrzymką, potem szedłem w Drodze Krzyżowej do Grobu Pańskiego i tam złożyłem intencje (kartki).

Szukając Bazyliki Grobu Chrystusa zaszedłem przez przypadek do luterańskiego kościoła Odkupiciela (Redeemer) i pytam o drogę człowieka, który pilnował wejścia. Okazało się, że jest Palestyńczykiem, protestantem, ma żone katoliczkę, a jego matka jest wyznania grecko-ortodoksyjnego. Do rozmowy dołączył się jakiś Rosjanin, który okazał się Żydem mieszkającym 100 km na północ od Jerozolimy. Ma na imię Igor. Pytam go z uśmiechem co robi w chrześcijańskiej świątyni, a on na to, że wierzy w Jezusa tak jak ja, bo jest żydem mesjanistycznym. Mówię mu, że to akurat na szlaku mojej pielgrzymki w drodze na północ Izraela. Wymieniamy kontakty. Chętnie skorzystałem z zaproszenia do odwiedzenia go w jego domu. Od Palestyńczyka za sklepu z pamiątkami dostałem kontakt do imama meczetu w Jeryho, tam sie zatrzymam za dwa dni. Ale najpierw Betlehem (jutro) i potem w stronę Qmran i miejsca, gdzie Jan Chrciciel chrzcił Jezusa 7 km na północ od ujścia Jordanu do M. Martwego.
Kasa się kończy, więc niedługo przechodzę na garnuszek Opatrzności.
Tyle z Jerozolimy. Jak gdzieś po drodze dorwę jakiś darmowy internet to coś napiszę. Jakoś mi raźniej, gdy wiem, że ktoś to przeczyta. Pozdrawiam wszystkich, którzy przekazali mi swoje intencje, modlę sie w tych intencjach codziennie.
Wojtek, Dominik! Zgodnie z umową codziennie 21.37 odmawiam różaniec (tylko że niestety mojego czasu)
Pokój i dobro!
Roman

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz