sobota, 6 sierpnia 2011

Zgubilem

... ladowarke do iphone'a więc to chyba już ostatni mój wpis. Trudno. Chyba ktorejs nocy na plazy. Zbliżam sie do Fethiye. Mam do Izmiru (Smyrny) chyba jakieś 300 km. I potem jeszcze chyba z 800 na północ (przeprawa w Cenacale) do granicy z Bulgaria. Omijam Stambul.
Jeśli ktoś ma ochotę czytac bezdomnego wloczege to może wpłacić coś na konto podane na www.idzieczlowiek.pl (zakładka wesprzyj cywilizację miłości). Ktoś mi przekaże wtedy przekazem jakimś i może gdzieś kupię. Idę bez kasy. Jedzenie mam od ludzi, rzadko jestem glodny za to często bezczelnie sie wpraszam na jedzenie. Panie Boze wybacz. Turcję już chyba dosc dobrze poznalem. Cały czas skądś sie odzywa muezin z meczetu (zaczął sie Ramadan). Stopy sie ustabilizowały. Ból stawów skokowych prawie zniknal. Do temperatury przywykłem. Tylko dotkliwie odczuwam brak Eucharystii. Mam różaniec z Bethlejem. I Biblie. Dobra to chyba tyle. Modlę sie za was.

3 komentarze:

  1. Ja też się modlę za Ciebie (i Twych pielgrzymujących kolegów). :) I mam ochotę nadal Ciebie czytać, dlatego mam nadzieję, że wespół z innymi chętnymi do śledzenia Twojej pielgrzymki i uczestniczenia w niej w ten pośredni sposób uda się zebrać potrzebną kwotę, abyśmy mogli być z Tobą stale w łączności. ;)
    A tak jeszcze nawiązując do jednego z poprzednich wpisów, których mimo szczerych chęci nie udało mi się skomentować, chciałam zaznaczyć, że nie jesteś "just normal man". Gdyby tacy byli typowi ludzie wierzący, świat byłby lepszy i piękniejszy! :) Tak, można się przy Tobie nabawić kompleksów... ;) Ale poważniej, to taka postawa nie tylko imponuje, ale i mobilizuje - i to chodzi! Dobry przykład jest potrzebny każdemu, choć trzeba też starać się samemu go dawać innym. :)
    I wiesz, ostatnio myślałam o tym, że chętnie poznałabym Cię osobiście. Kto wie, może kiedyś się uda... ;)
    Z Bogiem! +

    OdpowiedzUsuń
  2. Dorzuciłem trochę na ładowarkę :) Wierzę, że nadal będziemy mogli Ciebie czytać. Twoje słowa są teraz bardzo potrzebne ...przynajmniej dla mnie. Obiecuję także wsparcie modlitewne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Było mi jakoś tak przykro...

    OdpowiedzUsuń