sobota, 21 czerwca 2014

źdźbło

"Wierzę, iż źdźbło trawy nie mniej znaczy
niż rzemiosło gwiazd;
(...)
A mysz jest cudem wystarczającym,
by wstrząsnąć sekstylionem niewiernych"

Walt Whitman,
fragment wiersza "O sobie samym"
ze zbioru "Źdźbła trawy".

Przeczytałem właśnie artykuł o tajemnicach budowy i aerodynamice lotu ptaków. Zdumienie naukowców budzą ich dalekie wędrówki. Nikt nie wie czy naprawdę wyewoluowały z gadów - są zbyt doskonałe, brak poza tym kopalnych dowodów na istnienie form przejściowych. Istnieją doskonałe gady i doskonałe ptaki. Nic pośrodku. Mimo to uczy się w szkole ewolucjonizmu - bo jak nauka ma niby wytłumaczyć dzieciom różnorodność i piękno natury? Bogiem - Stwórcą?

Czytam, że cywilizacja techniczna mimo szybkiego postępu nie zbliżyła się jak dotąd do stworzenia konstrukcji w przybliżeniu choćby odpowiadającej źdźbłu trawy. Chodzi o tą niezwykłą kombinację elastyczności, lekkości, parametrów uginania.

Nie chodzi o to żeby darwinista miał przyjąć istnienie doskonałej siły sprawczej. Może wystarczyłoby gdyby zamiast szukać dowodów i brakujących ogniw zapatrzył się przez chwilę na trzcinę uginającą się pod ciężarem małego skrzydlatego wędrowcy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz