środa, 11 czerwca 2014

plama

Po powrocie z gór zauważyłem plamę z jagodowego drzemu na pomarańczowej koszulce.
Koszulkę dostałem w Sanoku, drzem w Rajskiem - dobrzy ludzie to błogosławieństwo w drodze.
Plama uparła się że nie podda się w praniu, szkoda - pomyślałem - to była dobra koszulka.
Kolejne pranie z namoczeniem też dało zero efektu.
Przyjrzałem się jeszcze raz fioletowej plamie na pomarańczowej koszulce i w głos się roześmiałem.
- Nawet nie przypuszczałem jaki ze mnie porządny pielgrzym!

1 komentarz: