Dziennik nieregularny z pieszej pielgrzymki, która rozpoczęła się 3 lipca 2011 roku w Jerozolimie, osiągnęła Asyż 27 października i trwa nadal... Mapa drogi dostępna na stronie www.idzieczlowiek.pl
wtorek, 18 września 2012
Adrian
Ewelina rok temu zamówiłą w naszej pracowni ikonę św. Mikołaja Cudotwórcy. Od tamtego czasu nie miałem z nią kontaktu. Odezwała się znowu pod koniec sierpnia prosząc o modlitwę za Adriana, 21-latka, jej kuzyna, który miał poważny wypadek na motocyklu. Poprosiła też o napisanie ikony dla niego. Adrian, gdy mógł już mówić, powiedział, że ma to być Matka Boska Nieustającej Pomocy.
Lekarze długo walczyli o życie Adriana, operacja pękniętego kręgosłupa, połamane kręgi, obrażenia wewnętrzne i kończyn. Ci, którzy wierzyli, że Adrian wyjdzie z tego, oddali się modlitwie - w stanie w jakim był tylko ona mogła uratować mu życie. Intencje wyzdrowienia Adriana przesłaliśmy Wojtkowi i Maćkowi, którzy wtedy byli już w drodze do Manoppello.
18-go września, w dniu czytania Ewangelii o odnalezieniu Jezusa w świątyniu, pielgrzymi na całonocnym czuwaniu przed Cudownym Wizerunkiem (Volto Santo) modlili się we wszystkich powierzonych im intencjach, także za Adriana.
Dzisiaj Ewelina przysłała maila, oto on.
Panie Romanie przesyłam krótkiego emaila informującego o stanie Adriana :) wysyłam hurtowo:)
Kochani,
Niecałe 4 tygodnie temu pisałam i prosiłam Was o modlitwę za mojego kuzyna Adriana, który miał wypadek na motorze. Groziła mu śmierć lub w najlepszym przypadku bardzo długa rehabilitacja. Ma pękniety rdzeń i strzaskane 3 kręgi z czego dwa zostały zoperowane. Lekarze dopiero kilka dni temu powiedzieli mu , że 2 minimetry i byłby roślinką i że jeśli miałby operację 2 godziny później to by się udusił i by umarł. Mówią mu, że Bóg dał mu drugie życie...:)
Prośbę o modlitwę rozesłaliśmy gdzie się dało. 4 zakony się modlą. Przez kilka tygodni 2 pielgrzymów jadących rowerami do Manoppello niosło intencję Adriana- intencja o zdrowie Adriana została dzisiaj odczytana w Manopello w dzień dotarcia pielgrzymów na miejsce.
Dzisiaj Adrian o swoich siłach sam poszedł na msze w kaplicy w szpitalu i mógł w pełni uczestniczyć na mszy. Msza była w jego intencji. To cud:) Lekarze dziwią się, że w ogóle chodzi. Jest niesamowitym świadectwem wiary dla pielęgniarek, lekarzy i innych pacjentów. Dziękuję Wam w imieniu Adriana i naszej rodziny za Waszą modlitwę. Proszę o dalszą modlitwę za niego. W zeszłym tygodniu ruszył lewą ręką. Generalnie mocno go rehabilitują. Jest zdeterminowany, pełen walki i wiary...wierzę i jestem przekonana, że to dzięki modlitwie, bo gdyby nie łaska to nic byśmy nie byli w stanie zrobić.
Chwała Panu:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz