wtorek, 2 lipca 2013

Litwa

Przemierzamy Litwe. Dzisiaj przekroczylismy Niemen. Dostajemy od Litwinow chleb, goscine, wiele wyrazow sympatii, choc slyszymy tez slowa goryczy za to, co bylo tu kiedys. Istnieja rachunki krzywd. Ale dochodzimy zawsze razem do wniosku, ze przebaczenie to droga do lepszej wspolnej przeszlosci. Tak teraz slysze od Litwina w miescie Merkine, pana Algimondasa, gdzie korzystam z jego prywatnego komputera w Centrum Informacji Turystycznej. Mowi, ze plakal, gdy dowiedzial sie o katastrofie samolotu polskiego prezydenta pod Smolenskiem, podobnie jak plakalo wielu Litwinow. Plakali z wielkiego nieszczescia jajkie spotkalo Polske i Polakow. Plakali, mimo, ze Polska administracja na tych terenach i niestety niektore dzialania polskiego wojska odcisnely sie wielkim bolem w historii Litwy. Pan Algimondas mowi, ze Polska moglaby byc jak starszy brat, ale obie strony maja sporo do zrobienia zeby wyjsc sobie naprzeciw. Mowi, zeby mniej sluchac politykow, a wiecej sluchac serca (cyt.) To tutaj, w Merkine polski krol Wladyslaw IV Waza (byl kandydatem do tronu carow na Kremlu) lubil przebywac, tutaj tez zmarl i po smierci zostal wyniesiony na rynek miasta zeby zgodnie z jego ostatnia wola znalezc sie wsrod zwyklych obywateli, pokazujac, ze wobec Boga ludzie sa sobie rowni niezaleznie od stanu. Akurat w tym czasie odbywa sie tutaj wystawa polskiego fotografika, Piotra Ciesli, ktory pokochal ta ziemie. Pisze o niej z podobnym uczuciem jak kiedys nasz wieszcz: "Ta ziemia jest po prostu stworzona dla malarzy i fotografow, ale tez pilnie strzeze swojego piekna. Trzeba byc cierpliwym."
Mamy stad trzy dni do Ostrej Bramy. 6 lipca poklonimy sie Matce Bozej Milosierdzia i bedziemy sie modlic przed wilenskim obrazem Bozego Milosierdzia. Niech Boze Milosierdzie bedzie z tymi, ktorzy modla sie o przebaczenie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz