piątek, 23 kwietnia 2010

górnolotnie

1. Moja ojczyzna to Niebo
2. Mój przywódca to Jezus
3. Msza o uzdrowienie to każda msza święta

piątek, 16 kwietnia 2010

znaki

Po najsroższej od dziesięcioleci zimie, która wprawiła w zakłopotanie naukowców wieszczących światu globalne ocieplenie, czekaliśmy na wiosnę i słońce, które miało nas obudzić z zimowej melancholii. Święta Zmartwychwstania Pańskiego przypadły w tym roku w jednym czasie dla prawosławnych i katolików, co zdarza się średnio raz na siedem-osiem lat. To zrównanie kalendarzy kościołów Wschodniego i Zachodniego było zapowiedzią niezwykłych wydarzeń i pierwszym ze znaków zbliżenia między Wschodem i Zachodem, tak upragnionego przez papieża Polaka. Czego nie potrafili dokonać ludzie teraz dokonywała za nich Opatrzność w zjawiskach przyrody. W Wielki Piątek przypadła 5 rocznica śmierci Jana Pawła II i znów widzieliśmy Chrystusa wnoszącego na Golgotę swój krzyż. Zbawcza męka i ofiara Chrystusa za grzechy ludzkości przypomniała tajemnice fatimskie i wezwanie do modlitwy za Rosję. 70-ta rocznica katyńskiej ofiary przypadła w wigilię Niedzieli Miłosierdzia Bożego. Mgła nad katyńskim lasem, wyjątkowo gęsta tego dnia, okryła kolejne ofiary. Rozpacz, bunt i zagubienie powoli ustępowały pokornej modlitwie. Potem nastąpiły wydarzenia, którym w zdumieniu przyglądał się cały świat. Wrogość między dwoma narodami, ktora od wieków padała cieniem na Europę, zaczęła ustępować pojednaniu i zrozumieniu wspólnych losów. Decyzja o pogrzebie prezydenckiej pary na Wawelu dała nadzieję na wyjątkowe spotkanie największych przedstawicieli Wschodu i Zachodu, na które zwrócone będą oczy całego świata. I wtedy w ludzkie planowanie znowu wkroczyła Opatrzność w znakach przyrody, zasłaniając Europę pyłem z wulkanicznej erupcji, jakby jeszcze raz dając ludziom znak, że ich nadzieje, plany i ambicje są niczym wobec woli Tego, Który Jest.

Bracia moi, niech wiara wasza w Pana naszego Jezusa Chrystusa uwielbionego nie ma względu na osoby.

Skąd się biorą wojny i skąd kłótnie między wami? Nie skądinnąd, tylko z waszych żądz, które walczą w członkach waszych.

...wy, którzy nie wiecie nawet co jutro będzie. Bo czymże jest życie wasze? Parą jesteście, co się ukazuje na krótko, a potem znika.

(Z Listu św. Jakuba Apostoła)

wtorek, 13 kwietnia 2010

krzyż



Znakami ostatnich czasów Opatrzność wydaje się pokazywać, że jesteśmy dzisiaj szczególnie powołani do tego by dostrzegać w Krzyżu paschalną tajemnicę śmierci, zmartwychwstania i wniebowstąpienia.

Tak jak Ojciec powołał Syna gdy nadeszła pełnia czasów, tak dziś zwracamy się z bojaźnią w stronę Krzyża i z ufnością wypowiadamy słowa "O CRUX AVE, SPES UNICA" (O witaj krzyżu, jedyna nadziejo).

Symbolika "Ikony dnia dzisiejszego" pokazuje ofiarę Chrystusa na krzyżu jako znak dla człowieka, odnosząc się do jego zagubienia i samotności we współczesnym świecie.

KOLOR CZERWONY wypełniający dolną część ikony symbolizuje cierpienie i odkupieńczą ofiarę krwi, która z ran Chrystusa spływa na grzeszną ludzkość, bezwolnie płynącą rzeką samochodów (nawiązanie do rzeki Cedron, przez którą przeprowadzono Skazańca). Ludzie nie są jednak zgubieni bo kolor czerwony to także symbol miłości Bożej.

KOLOR ZIELONY
to duchowe przebudzenie i nadzieja na odrodzenie do wiecznego życia. Zieleń wypełnia przestrzeń nad miastem, które murem bezosobowych wieżowców oddzieliło się od cierpienia Odkupiciela. Tak samo jak w czasach, gdy Chrystus umierał poza murami miasta.

CZARNY KOLOR
krzyża (bardzo rzadko występujący w kanonicznych ikonach starego stylu) symbolizuje śmierć i otchłań chaosu i nicości. Ciemność grzechu jest negacją światła, zstępuje w piekielną czeluść pod krzyżem, do której spływa zbawcza krew Chrystusa jako zapowiedź życia wiecznego dla dusz odkupionych. Czarny krzyż otoczony jest (podobnie jak głowa Chrystusa) kolorem złotym, oznaczającym Bożą chwałę.

Na górze krzyża widać prawą dłoń Boga Ojca z wyprostowanymi dwoma palcami. Gest ten oznacza wskrzeszenie Jezusa i Błogosławieństwo Boga na wszystko, czego dokonał i dokonuje Chrystus.