Po najsroższej od dziesięcioleci zimie, która wprawiła w zakłopotanie naukowców wieszczących światu globalne ocieplenie, czekaliśmy na wiosnę i słońce, które miało nas obudzić z zimowej melancholii. Święta Zmartwychwstania Pańskiego przypadły w tym roku w jednym czasie dla prawosławnych i katolików, co zdarza się średnio raz na siedem-osiem lat. To zrównanie kalendarzy kościołów Wschodniego i Zachodniego było zapowiedzią niezwykłych wydarzeń i pierwszym ze znaków zbliżenia między Wschodem i Zachodem, tak upragnionego przez papieża Polaka. Czego nie potrafili dokonać ludzie teraz dokonywała za nich Opatrzność w zjawiskach przyrody. W Wielki Piątek przypadła 5 rocznica śmierci Jana Pawła II i znów widzieliśmy Chrystusa wnoszącego na Golgotę swój krzyż. Zbawcza męka i ofiara Chrystusa za grzechy ludzkości przypomniała tajemnice fatimskie i wezwanie do modlitwy za Rosję. 70-ta rocznica katyńskiej ofiary przypadła w wigilię Niedzieli Miłosierdzia Bożego. Mgła nad katyńskim lasem, wyjątkowo gęsta tego dnia, okryła kolejne ofiary. Rozpacz, bunt i zagubienie powoli ustępowały pokornej modlitwie. Potem nastąpiły wydarzenia, którym w zdumieniu przyglądał się cały świat. Wrogość między dwoma narodami, ktora od wieków padała cieniem na Europę, zaczęła ustępować pojednaniu i zrozumieniu wspólnych losów. Decyzja o pogrzebie prezydenckiej pary na Wawelu dała nadzieję na wyjątkowe spotkanie największych przedstawicieli Wschodu i Zachodu, na które zwrócone będą oczy całego świata. I wtedy w ludzkie planowanie znowu wkroczyła Opatrzność w znakach przyrody, zasłaniając Europę pyłem z wulkanicznej erupcji, jakby jeszcze raz dając ludziom znak, że ich nadzieje, plany i ambicje są niczym wobec woli Tego, Który Jest.
Bracia moi, niech wiara wasza w Pana naszego Jezusa Chrystusa uwielbionego nie ma względu na osoby.
Skąd się biorą wojny i skąd kłótnie między wami? Nie skądinnąd, tylko z waszych żądz, które walczą w członkach waszych.
...wy, którzy nie wiecie nawet co jutro będzie. Bo czymże jest życie wasze? Parą jesteście, co się ukazuje na krótko, a potem znika.
(Z Listu św. Jakuba Apostoła)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz